.......chciała bym zajść w ciąże.
Marzy mi się rodzeństwo dla Bubu. Jednak to nie takie proste jak się wydawać może.
Jedni nie chcą-a mają. Inni chcą - a nie mają.... Gdzie tu w tym sens ?
Głowa myśli i nie myśli ..... franca nie przychodzi na czas....była chcica na sałatkę z gyrosa (gdzie ja nie lubię warzyw-sałata ?pekińska?Ja? Nigdy wcześniej ! )....zgaga piecze....
Nie ma się co podniecać.
Pewnie przyjdzie lada moment. Jednak dała bym w ch*u*j dużo ,żeby nie przyszła ... franca !
I tylko proszę Boga żebym nie musiała czekać znów prawie dwóch lat ...
Przecież moje dziecko uwielbia dzieci,uwielbia gdy one się smieją,piszczą,skaczą - to dla Niego jest raj .
A tak chciałam rok po roku ....
Chcieć a móc ..... to se ku**rwa można .
Zazdroszczę przyszłym mamą z brzuszkami nawet tego bólu porodowego .
Gdy ja rodziłam przysięgałam się do Mężula ,że nigdy wiecej mu nie urodzę dziecka. Nigdy....
4mies. po porodzie zmieniłąm zdanie i zaczeliśmy starania . A tak mnie lekarz uprzedzał,że muszę bardzo bardzo uważać po porodzie z bzykaniem,żebym nie zaciążyła.Dostałam nawet plastry - i co mi z nich..Lęża .
Zero zabezpieczeń i nici z tego .... Czekam cierpilie ....
Jestem bardzo wdzięczna Temu u góry,że obdarzył mnie chociaż jednym Bubusiem. Świata poza Nim nie widzę,a On poza mną i dobrze Nam z tym.
I zgaga dalej piecze wrrr....
Pozdrawiam
Inka