sobota, 9 czerwca 2012

To już miesiąc z Olivierkiem

Dziś 9 czerwca , miesiąc temu o godzinie 21:48 przyszło na świat moje MALEŃSTWO (no może już nie takie Maleństwo teraz ;)   ).
O tej godzinie właśnie przeniosłam się na "swoją" salę porodową i zostałam podłączona do kroplówki i z czasem zaczęła się jazdaaa ! ;)

Synuś daje mi bardzo dużo radości każdego dnia! Mimo tego,że czasami jestem nie wyspana,że czasami przychodzi moment z myślami "nie no ja już nie dam rady...."- KOCHAM GO NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE!

Bubu (tak mówię do Synka,albo czasami Myszko;P )rośnie z dnia na dzień,a mama z dnia na dzień jest coraz bardziej szczęśliwa,że mogła urodzić takiego Skarba i nosić Go pod sercem przed 9 miesięcy.
I powiem Wam,że wcale nie tęsknie za brzuszkiem!;-) Cieszę się bardzo,że moja najcenniejsza zawartość brzucha jest już po jego drugiej stronie i mogę tulić,całować ile chcę i ile się tylko da!
Uwielbiam ten Jego maciupki noseczek,jego usteczka,oczka- a nawet i pupkę jak ma w kupce.! ;P

Bubu ogólnie nie daje popalić.
Noce przesypia Nam ogólnie dobrze,budzi się tylko jak jest głodny. Kąpiemy Go około 21/22 (wiem,wiem późno;P ) dostaje butelachę z mlikiem zasypia na rączkach ,ale mamcia później odkłada Go powolutku co by się Bubu nie zbudziło- do łóżeczka,ale  zdarza się że jak mama Go tylko położy to Bubu zaraz oczy ma jak 5zł ,ale wtedy daję mu jeszcze troszkę mleczka i zasypia.Budzi się później po 24 czasami o 1:00 później po 3:00 lub 4:00 i tak śpiocha do 6 czasami 7 .;-) Ogólnie jest z Niego głodomorek.
Szamie już 120 a zdarza się nawet ,że 150ml. co 2.5/3 h

Często kładę Olusia na brzuszku,żeby sobie poćwiczył i ostatnio Oluś zasnął na brzusiu,ale tak mu się dobrze spało w tej pozycji,że przespał mi 4h byłam w szoku! Gdy się obudził zjadł mleczko i znów na brzusio i znów lulał. ;) A matka wtedy mogła obrobić to co chciała- posprzątać,zrobić obiadzio,poprasować ciuszki Małego i nawet się wykąpać!;)
W dzień czasami nie chce spać długo lub zdarza się też,że zaśnie i minie 20minut i już nie śpi i wtedy mamcia nic nie może zrobić hehe.

Póki co radzimy sobie dobrze. Tatuś jedynie boi się przebierać Synka hehe - mówi "boję się Go ubierać bo jeszcze Go połamię ". :D Ostatnio jak tato zmienił pieluszkę tak po 20 minutach Olivier miał już obsikane wszystko w koło i plecki mokre-bo tatuś źle założył pampersika hehe- no cóż zdarza się! Mamcia już pokazała co i jak dokładnie robić. Jeszcze tatuś musi się przełamać do zakładania ciuszków przez główkę, boi się bardzo tego ,boi się że zrobi mu krzywdę.Z czasem jak Oluś podrośnie to mam nadzieję,że ten "strach" mu minie.!;)

Ja przestałam już prawie całkowicie karmić piersią,pokarmu mam tyle co kot napłakał, więc Mały jest na MM.

Niebawem przed Nami wyjazd do Polski. Cieszę się bardzo na ten wyjazd,ale z drugiej strony też się go boję. Dlaczego ?
Po 1- czekamy na paszport dla Olivierka,złożyliśmy papiery na brytyjski paszport - powinno być wszystko dobrze o ile nie doczepią się do zdjęcia,że wyszło ciutkę może za żółte-ale jestem dobrej myśli! Bo jeśli by Nam odesłali papiery i znów trzeba byłoby składać to na bank byśmy nie zdążyli i wtedy z wyjazdy nici.!
A jeśli z wyjazdu nici to wtedy nici również z chrzcin Olivierka oraz z Naszego ślubu na który właśnie jedziemy do Polski.Długa droga przed Nami,ale mam nadzieję że jakoś damy radę i wszystko pójdzie po Naszej myśli.
Więc teraz byle do 14lipca (wtedy planujemy wyjechać do PL a świętować będziemy 21lipca;)) . )

Jeszcze sporo spraw mamy do załatwienia w związku ze ślubem- ale to już w PL.


A Ja Mama - mam się dobrze!
Trzymam się swojej diety MŻ!  Słodyczy nie tknęłam od dnia porodu czyli równy miesiąc NIC SŁODKIEGO!!!<aaaa> jestem z siebie dumna! Odmawiam sobie również mojej ukochanej coli ;( napoi gazowanych, tłustego jedzenia,zero smażonego itd. i oczywiście zmniejszyłam porcje jedzenia!;)

Tydzień po porodzie waga pokazała mi  -20kg.! ;)
Teraz walczę,żeby zrzucić z siebie jeszcze ze 20kg i będzie super!Mam jeszcze na to miesiąc mam nadzieję,że mi się uda bo nie chce wyglądać jak Wieloryb zamiast jak Panna Młoda haha !
Twistera już wyciągnęłam z garażu i działam.
Czekam teraz jak znajoma wróci z PL i będziemy śmigać na spacerki razem + mam nadzieję,że namówię Ją na jazdę na rolkach z wózkami.! Trzeba łączyć dobre z pożytecznym i zrzucać kg!;)

Tymczasem kończę , bo trzeba nakarmić Mojego głodomorka Małego.





piątek, 1 czerwca 2012

3tygodnie za Nami

W środę 30maja wybiły Nam 3tygodnie jak Nasz Synuś jest z Nami!;-)
Jest Naszym Największym i Najukochańszym Szczęściem.
Jest taki Malutki a daje Nam tyle radości i szczęścia,że nie da się tego opisać żadnymi słowami !


Olivierek wcina coraz to więcej, jak mamusia kładzie Go na brzuszku to podnosi sobie już główkę do góry i przekręca z boczku na bok. ;-) Taki jestem zdolny Szkrabek! ;-)

W środę była u Nas Pani i zważyła Olusia i waży 3.820 kg. Moja Buba Kochana!
W środę również byliśmy na pierwszym szczepieniu przeciwko gruźlicy .
Olivierek był BARDZO DZIELNY nie zapłakał ani razu,ani nawet nie zapiszczał!Mój dzielny mężczyzna!;-)
Mamcia jest z Niego dumna!;-)
He i szczerze powiedziawszy to prawie ja mama mało co się nie popłakałam jak go tuliłam  podczas szczepienia hehe;-)
Mam teraz tylko nadzieję, że ominie Nas gorączkowanie itd.
Mój Bączek sobie teraz leżakuje u mamci na łóżeczku hihihi . . .

Czas leci Nam bardzooo szybko ! Dopiero co przecież leżałam na porodówce i darłam się w niebo głosy z bólu- a tu proszę , mój Bączek leży sobie już koło mnie i rośnie z dnia na dzień. I z dnia na dzień kocham Go coraz mocniej,jest Naszym Małym wspólnym Cudem!;-) Nie wyobrażam sobie życia bez Niego.....

Teraz jesteśmy w trakcie wyrabiania mu paszportu brytyjskiego - mam nadzieje,że wszystko pójdzie dobrze i nie odeślą Nam papierów,że coś jest z nimi nie tak,bo czas Nas goni! 14 lipca mamy zamiar już wyjechać do Polski- bo przecież 21lipca (Nasz Ślub i chrzest Olivierka) coraz bliżej.....
Oby wszystko poszło dobrze,bo jeśli nie (tfu tfu) to będzie klapa po całości i nie będziemy mogli jechać do Polski. Myślę pozytywnie ;-D

W sumie to troszkę boję się tego wyjazdu heh tyle spraw jest to ogarnięcia w tak krótkim czasie,że głowa mała,ale co zrobić ?!Trzeba zacisnąć poślady i zapiąć wszystko na ostatni guzik ,żeby ten Nasz Dzień był jedyny ,niepowtarzalny i wyjątkowy! ;-)

To tyle na dziś ......
Pozdrawiamy I&D&O