czwartek, 25 kwietnia 2013

Pancakes made by Daddy

Tatuś po powrocie z nocnej zmiany  zafundował Nam na sniadanko pysssssszne naleśniki .
Oluś wcinał,aż mu się uszka trzęsły. Mnie zresztą też....

Teraz Daddy poszedł spać,a dziecię się zabawia czym się da . Zaraz wyruszamy na spacerek (krótki,bo pogoda brzydka). Dziś w chuście, bo musimy zaliczyć pocztę a nie chcę słuchać wrzasków mojego dziecia gdy wózek stanie .
I nie chce czuć wzroku na swoich plecach ,ludzi którzy czekać będę w kolejce i będą musieli wysłuchiwać wkurzonego Chopina -czyt.mojego dziecia. :D

Ps. Broń mnie Boziu od sklepów z ciuszkami ... :-)







Pozdrawiamy ;)
Inka i Oluś ....







3 komentarze:

  1. truskawki - mniam :) macie dobrze ;pp

    A Oluś jaki przystojniak :) I te włoski kręcone - nic, tylko wycałować i wyściskać.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale mi narobiłaś ochoty na te naleśniki mniam mniam
    Oluś jest cudny ANIOŁECZEK

    OdpowiedzUsuń
  3. A mój młody nie lubi naleśników.
    Wasze wyglądają smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń