sobota, 17 marca 2012

33tygodnie/zastrzyk/

Dziś sobota "mokra" za oknem padało prawie cały dzionek,ale zaliczyliśmy z D. zakupy i oczywiście spacer z Brunem i przy okazji kupiliśmy sobie obiad na wynos hehe i zjedliśmy sobie w parczku na ławce kurczaczka z bagietką + soczek. :D Nie ma to jak jedzonko na świeżym powietrzu. :P



Dziś wybiło Nam do końca (prawdopodobnie) 7tygodni i 3dni.!!! :-)
33tygodnie zleciały Nam tak szybciutko,że aż się wierzyć nie chce i mam nadzieję,że te7 zleci również szybko!


Wczoraj (piątek) miałam umówioną wizytę w szpitalu na zastrzyk na antyciała , ponieważ ja mam grupę krwi RH- , a mój Damian ma prawdopodobnie + .Pisze prawdopodobnie bo nie jesteśmy pewni, a położna  znając tylko moją grupę,skierowała mnie na zastrzyk. :-)
Przyjęła mnie bardzo miła Pani, która również była w ciąży- w 30tygodniu. :)
Szybko zrobiła mi kuj kuj - kazała posiedzieć 15minut i dopiero iść do domku. :-)
Tak też zrobiłam..... Wróciłam do domku i oczywiście trzeba było wyjść z Brunem na spacer,gdy wróciłam myślałam ,że padnę! Tak się zmęczyłam,że ehh.... Już nie jest mi tak łatwo śmigać na moich nogach. ;P
Ale co się dziwić jak Mój Synuś ma taki wielki pensjonacik. :D
Ciekawa jestem ile On już tam waży i mierzy. :-) 


Kilka dni temu byłam też odebrać wyniki z krwi - i dowiedziałam się tego czego w sumie mogłam sie domyślać czyli ,że mam anemię. Poziom hemoglobiny wynosi u mnie 9- z kawałkiem a minimum z tego co się dowiedziałam jest chyba ok.11- ale dostałam receptę i wykupiłam tabletki więc bierzemy  jedną codziennie.Mam nadzieję,że pomogą ponieważ warzywami niestety nie nadrobię ponieważ nie lubię BARDZO warzyw! :/
Ale tabletki i soczki + owoce mam nadzieję,że wystarczą. :-)


Temat Naszej przeprowadzki póki co stoi w miejscu....W poniedziałek mamy jechać pod wieczór obejrzeć jedno mieszkanie , szału nie ma ale nie ma też czasu na wybrzydzanie bo nie chciała bym,żeby wyszło tak że przyjdzie dzień wyprowadzki a my nie będziemy mieli gdzie się przeprowadzić ,a w mieszkaniu w którym teraz mieszkamy nie będziemy mogli zostać dłużej, ponieważ landlord ma już nowych lokatorów....
Ciągle staram się myśleć pozytywnie.!!!Zobaczymy co mi to da!
W razie co - coraz cieplej na dworku więc namiot ,kocyk + park i już !:D hahah - nie no oczywiście to żart!


Ale wracając do kilku miesięcy wstecz, już mieliśmy taką akcję -że musieliśmy się nagle wyprowadzić i nic nie znaleźliśmy i spędziliśmy 3noce w aucie ( całe szczęście w nieszczęściu ,że był to lipiec!!!)- ale to długaaaa historia i nie o tym miało być w tym wpisie. ;P


Na dzień dzisiejszy cieszę się moim brzusiem ,który wygląda tak:

Ok lecę szamać frytki  bo właśnie Mój Damcio był w sklepie i przy okazji kupił Nam frytaski które ja uwielbiam! :-)

Miłego wieczorku i słonecznej niedzieli Wam życzę!























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz